wtorek, 12 marca 2013
praca i przedsiębiorczość
Jak dosłownie przed chwilą powiedział mój M. :"jak nic się nie dzieje to nic się nie dzieje, jak już zacznie się dziać to na dobre". I dokładnie tak jest.
Przez bardzo długi czas nie mogłam znaleźć pracy, więc sami z moim M zaczęliśmy robić coś, cokolwiek, byleby za jakiś czas pieniądze same zaczęły na szukać. Przeklinałam go w międzyczasie, że nie poszedł do Tesco na nocki, bo przecież zaraz urodzi się nam dziecko. Gotowałam się, kiedy mówił mi, że trzeba być spokojnym i czekać i robić swoje. Ale jak tu być opanowanym, kiedy ma się ADHD, burzę hormonów i brak słońca za oknem? No, właśnie ... :) Ale już sytuacja się stabilizuje. Bo choć jakiś czas temu odeszłam z pewnej tv ze względu na mojego młodego, to tv jako takiej nie zostawiłam. Zaczęło się od małych filmików promocyjnych za jakieś marne pieniądze (bo mój M. jest operatorem kamery i montażystą). Siedziałam tez na mailach i wyszukiwałam potencjalnych klientów wysyłając im naszą ofertę. I po trzech setkach takich wysyłek myślałam, że już sczeznę nad tym laptopem. I tu nagle sytuacja się odmieniła. Pojawił się ktoś, kto nas chce- yupiiiii :)
Potem przyjaciółka dała szansę na pracę dla pewnego portalu od czasu do czasu. Co za tym idzie, wpadnie kaska, na spłatę zadłużenia w spółdzielni, które powstało w wyniku braku funduszy. Kolejny mały sukces!!!
I dziś dowiedziałam się, że wspólnie z moim M i i z moim młodym będziemy robić odcinki kalendarium dla dziecięcej telewizji internetowej Happytv.pl (http://happytv.pl/ ) i będziemy tam rodzinnie przedstawiać najważniejsze zagadnienia dotyczące przygotowania do porodu.
Mi dodatkowo chodzi pomysł po głowie, żeby robić coś swojego babskiego, ale mam czas na realizację, przynajmniej do porodu :)
W radiowej trójce jest cykl rozmów Matka Polka Feministka. O tym,że kobieta nawet jako matka może być atrakcyjna zawodowo i że może wykorzystać swój potencjał nawet będąc w stanie błogosławionym i tuż po jego zakończeniu. O tym, że wcale kobieta nie musi być uwiązana do szczebli kariery według korporacji. i przykładów na to jest wiele. Ja znam szczególnie dobrze jeden, mojej znajomej, która wraz ze swoim partnerem rozwija swoją fotograficzna pasję i co więcej na tym zarabia. :) A chyba oto chodzi by było i praktycznie i przyjemnie, prawda?:) Tak więc, jak Ania się zgodzi to niebawem przybliżę jej historię. Póki, co warto zajrzeć na stronę jej firmy: http://pinkclouds.pl/
A dla was drogie znalazłam info na temat konkursu odnośnie kobiecej matczynej przedsiębiorczości http://www.polskieradio.pl/9/203/Artykul/797846,Konkurs-Matka-Polka-Feministka
Miłego wieczoru:))) i kombinujcie, bo to się opłaca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz