poniedziałek, 9 września 2013

ja matka- Joanna Kaczor


  1. Przed wami kolejna mama (Joanna Kaczor, lat 30), której warto posłuchać, przeczytać. Będzie o młodocianym macierzyństwie, o żeglarstwie i kilku innych rzeczach :) Zresztą sami się przekonajcie:)


  2. Kim marzyłaś, że będziesz jako mała dziewczynka?
Oczywiście piosenkarką  Realizację tego marzenia ograniczam do śpiewania w gronie przyjaciół i sporadycznego udzielania się na imprezach karaoke. Chciałam też być nauczycielką, ale dałam sobie wmówić otoczeniu że to kiepski zawód więc wybiłam to sobie z głowy na długi czas
  1. Kim jestes teraz?
Jestem nauczycielem żeglarstwa i kajakarstwa w Centrum Żeglarskim w Szczecinie. Bywam też wychowawcą na koloniach, obozach, w tym roku również na żaglowcu Fryderyk Chopin w trakcie regat The Tall Ship Races. Poza tym jestem bardzo aktywną, ciekawą świata osobą, która uwielbia wyzwania, chętnie uczy się nowych rzeczy i chce wszystkiego spróbować. W międzyczasie próbuję być mamą.
  1. Czegoś załujesz w swoim życiu?
Nie nazwałabym tego w ten sposób. Wierzę, że wszystko ma swój cel, z każdego doświadczenia i każdej podjętej decyzji można wyciągnąć wnioski na przyszłość, więc wiem że to co mnie spotkało do tej pory ukształtowało mnie i moje życie.

Ile lat miałas jak zostałas mamą?
Zosia urodziła się miesiąc przed moimi dziewiętnastymi urodzinami. Osobom, które twierdzą że za wcześnie zawsze odpowiadam że nigdy nie jest dobry czas na urodzenie dziecka. Ale pojawienie się dziecka to zawsze ogromne szczęście.

Jak zmieniło cie macierzyństwo?
W dużym skrócie: z rozpuszczonej niepewnej siebie nastolatki w osobę konkretną zorganizowaną asertywną i skupioną nie tylko na sobie.Mam przyjaciół, którzy kiedy byłam w ciąży i kiedy Zosia była malutka starali mi się pomagać na tyle na ile sami potrafili, są osoby które odwiedzały mnie i spędzały czas ze mną i Zosią -takie rzeczy się wspomina z wdzięcznością całe życie. kiedy jest się młodą mamą nie ma możliwości uczestniczenia w życiu towarzyskim w tym samym zakresie jak rówieśnicy, ale nie czuję żebym cokolwiek w ten sposób straciła, może nawet cieszę się że zaoszczędziło mi to marnowania czasu z niewłaściwymi ludźmi

Moi znajomi... kilka razy słyszałam że mnie podziwiają że daję radę. ale czy mam inny wybór? muszę dawać radę. tak, bywa ciężko, niekiedy brakuje tego drugiego rodzica do pomocy, ale ponieważ podjęłam taką a nie inną decyzję to ponoszę tego konsekwencje. nie wiem jak poradziłabym sobie gdyby nie mój tata, który od kiedy dowiedział się o ciąży do dziś bardzo mi pomaga.

Czy łatwo jest kobiecie w  młodym wieku być mamą, a jednocześnie koleżanką, dziewczyna. Czy można jakoś o pogodzić?

Trudno jest być młodą mamą i przyjaciółką bo nie można rzucić wszystkiego i pojechać na ratunek. ale można powiedzieć 'rzuć wszystko i przyjedź do mnie' i takie sytuacje się zdarzały, można też gadać godzinami przez telefon, chociaż wiem że to nie to samo. ale kiedy dziecko jest małe trzeba podporządkować temu wszystko.


Czy masz jakiś specjalny patent na wychowywanie swojej córki?
A czy ktokolwiek ma? ,) Wydaje mi się że traktuję Zosię jakby miała więcej lat niż rzeczywiście ma, Pozwalam jej podejmować decyzje odnośnie jej życia np. teraz jak co roku na jakie zajęcia dodatkowe chce chodzić, za dwa lata wybierze sobie gimnazjum. Staram się przygotowywać do dorosłości, pokazywać konsekwencje podejmowanych przez nią wyborów. Nie ułatwiam jej życia, staram się nie wyręczać jej w niczym, ale pomaga
jeśli o to poprosi.

Z mężczyznami bywa róznie, są odchodzą.... jaki twoja córka ma kontakt ze swoim ojcem?
To raczej pytanie do niej. Według mnie niewystarczający.

 Jak w ogóle jej przedstawiasz mężczyzn, w sensie, czy jest to taki rycerz na białym koniu? czy też drań?
Jestem zdania, że słowa nie mają większego znaczenia tylko czyny, w związku z tym sądzę że Zosia obserwuje moje relacje z mężczyznami i wyciągnie z tego własne wnioski. Zadałam jej to pytanie, zamieszczam jej odpowiedź: ‘mężczyzna może być Twoją czwartą miłością. Bo najpierw jesteś Ty, potem ja, potem Twoje przyjaciółki’.


lepiej zostac przy mężczyznie i być z nim po prostu, czy lepiej odejśc i życ na własny rachunek?
Może na ten moment nie jestem żywym przykładem, ale uważam że życie we dwójkę jest prostsze. Natomiast jeśli źle się dzieję to póki się da to się naprawia, ale jak nie widać szansy na to że będzie dobrze to kobieta potrafi znaleźć w sobie dużo więcej siły niż myśli i radzi sobie sama.

Jakie masz pasje?
Ciężko mi nazwać jedną konkretną rzecz moją pasją. W tańcu i kiedy śpiewam zapominam o całym świecie. Poza sezonem żeglarskim próbuję opanować francuski. Ostatnio uwielbiam spędzać czas aktywnie i sprawdzać siebie w różnych, często nowych sytuacjach.


Odnośnie żeglarstwa.... Jak wyglądało to,ze w ogóle się tym zajełaś? Skąd ten pomysł? Czym zajmowałaś się wcześniej zanim zaczęłaś uczyć żeglarstwa. 

Przez cztery lata pracowałam w korporacji. Kiedy byłam na wypowiedzeniu, pojechałam do centrum żeglarskiego zawieźć córkę na półkolonie. Akurat potrzebowali kogoś do pomocy, spytali czy mogę zacząć za godzinę. Tak się zaczęło.... (Ale wcześniej trzeba dodać Asia uczyła się tego sportu pod okiem swojego taty, który takze mnie tego uczył na kamieńskiej przystani-przyp.red. )

Czy jest to dobry sport dla dzieci, jeżeli tak, to dla jakich? 
Mnie lepiej nie pytać o żeglarstwo bo nie jestem w tej kwestii obiektywna  :P uważam że żeglarstwa każdy (nie tylko dzieci) powinien spróbować. Żeglarstwo kształtuje charakter: uczymy się działać w grupie, radzić sobie w różnych sytuacjach, pomagać innym, być zaradnym, zapobiegliwym i tak mogłabym wymieniać godzinami :) wspaniale jest obserwować jak młodzież zmienia się na lepsze pod wpływem żeglarstwa

Na co warto zwrócić uwagę wybierając dla dziecka jakąs dyscyplinę sportową.?

Moim zdaniem dzieci powinny same decydować jakie sporty chcą uprawiać. spróbować jak najwięcej, żeby móc wybrać co im najbardziej odpowiada. Absolutnie nie należy zmuszać do jakichkolwiek zajęć, najwyżej zachęcać

Jak twoje pasje, zajęcia się przekładają na twoja córkę?
Wiadomo że staram się zarażać Zosię aktywnościami które uważam za ciekawe, ale w niektóre się wkręca a w niektóre nie i tak właśnie ma być. Mój własny rozwój wymaga niekiedy nakładów czasowych i wtedy z nią negocjuję ‘płynę w morze na trzy tygodnie, ale potem na kolonii i na obozie będziemy razem tak że jeszcze Ci się znudzę, okej?’ Twierdzi, że to rozumie i akceptuje.

Współpracujesz też z dziećmi, jak je oceniasz w sensie wychowania? Jest jakiś wspólny mianownik?
Wspólnego mianownika nie znajduję i nie chcę znaleźć. Młodzi ludzie przychodzą różni pod względem zaradności, śmiałości, kultury osobistej i tak dalej… a ja myślę że to cudownie, bo w trakcie zajęć odkrywamy swoje talenty i zalety, dzięki czemu uczymy od siebie nawzajem.

Czy z obecnych czasach cięzko znależć partnera samodzielnej mamie?:)
Myślę że to czy kobieta ma dziecko ma niewielkie znaczenie jeżeli mężczyzna jest wystarczająco dojrzały a kobieta mu odpowiada, więc moja odpowiedź na to pytanie brzmi ‘nie’, tylko ja z moim wyglądem i charakterem powinnam pewnie obniżyć wymagania :D


Czy spotykasz się teraz z kimś? 
Teoretycznie nie jestem w związku, ale nie czuję żebym była 'do wzięcia'

Czy twoja Zosia jest w tej kwestii twoja przyjaciółką?

Wytłumaczę to na przykładzie pewnej rozmowy z Zosią 
'-wiesz, spotykam się teraz z X'
'-nie akceptuję'
'-kochanie a pamiętasz jak powiedziałaś że Y z klasy jest Twoim chłopakiem? nie mówiłam że nie akceptuję prawda?'
'-no tak, a co nie lubiłaś go?'
'-nie ma to znaczenia bo to był Twój wybór a ja wierzę że dokonujesz słusznych wyborów. i tego samego teraz oczekuję od Ciebie, ok?'

Masz nastolatke w domu? co jest najtrudnijesze w tym wieku dla mamy?

w tym wieku młody człowiek zaczyna intensywnie walczyć o własne zdanie. Zosia według mnie zaczyna kłótnie o nic. dla mnie 'o nic' bo trzeba pamiętać że to są sprawy dla nas dorosłych mało istotne ale dla dzieci bardzo ważne. może to zabrzmi dziwnie ale kiedy Zosia krzyczy to ja niekiedy nie mogę powstrzymać uśmiechu (bo wiem że jej podniesiony głos jest zupełnie niepotrzebny), wtedy zawsze słyszę 'Ty mnie w ogóle nie słuchasz'... prawda jest taka, że dzieci są takie, jakimi je wychowaliśmy, więc jeżeli mogę mieć do kogokolwiek pretensje o to jak się Zosia zachowuje to tylko do siebie. czasami widać po niej, że zabrakło tego drugiego surowego rodzica...
obecnie moje największe dylematy odnośnie macierzyństwa dotyczą tego ile nocy spędzonych u przyjaciółki to za dużo oraz ile godzin można spędzić z przyjaciółmi w centrum handlowym (i co oni tam robią?)
osobną sprawą jest porządek w jej pokoju o który walczę ale ciągle 
przegrywam..

.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz