piątek, 7 czerwca 2013

mamo przytul mnie

Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która opowiadała mi historię pewnej mamy. Ta, widząc swojego 5-letniego syna przytulającego się do jej nogi powiedziała do niego:" Daj spokój, jesteś za duży na takie rzeczy". Dodatkowo, ponoć ta mama zakazuje swojemu małoletniemu synowi płakania, bo przeciez "chłopaki nie płaczą". AaaaaAAAaaaaaAA!!!!! Jak tak można?!
Jeżeli chłopak za bardzo się nad sobą rozczula to jasne, możemy się tym martwic,że "ryczy jak baba", ale moze ma ku temu jakieś powody, trzeba się nad tym zastanowić, albo pójśc do psychologa, bo w końcu oni od tego są:)
Ale co do przytulania, przytulajmy się ile tylko możemy. Taki uścisk daje ciepło, bezpieczeństwo, czucie drugiej osoby, radośc i wszystko co jest tylko in plus.I nie ważne ile masz lat: 5 czy 105. Dlaczego? To wszystko jak juz auważył Freud bierze się z dzieciństwa, w myśl zasady "im skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąca". A czym ma trącać  w przypadku niedoprzytulanego dziecka? Sami sobie odpowiedzcie.
Więź matki i dziecka nie jest tylko karmieniem, wycieraniem tyłka, przebywaniem z nim, mówieniem do niego (czym innym jest "rozmowa z nim"!), chodzeniem na plac zabaw i gdziekolwiek indziej, zapewnieniem przyszłości. To nie oto chodzi w tym wszystkim i co więcej są na to dowody.
Amerykańscy naukowcy, a własciwie jeden, Harry Harlow w serii troche okrutnych eksperymentów udowodnił, że nia samym chlebem .... małpa żyje. Żyje przede wszystkim potrzebą przytulenia!!!
Skonstruował on dla małpek(dokładnie rezusów) dwa rodzaje "matek" zastępczych. Obie miały taki sam drewniany szkielet, wyposażone były w "pierś", która dostarczała mleko,oraz żarówkę, która miała zapewnic ciepło. ich wielkośc zbliżona była do wielkości dorosłej małpy. Rózniły się jednak powierzchnią, jedna pokryta byłagabczastą gumą i tkaniną frotte, a druga drucianą siatką.. W eksperymencie wzięło udział 8 małpek, które losowo przdzilono do dwóch grup. W klatce każdej małpki umieszczono zarówno "matkę" drucianą, jak i miękką. Małpkom z grupy pierwszej mleko dostarczała miękka „matka”, a małpkom z grupy drugiej „matka” druciana. Przez pięć pierwszych miesięcy życia małpek liczono czas, który spędzały one na bezpośrednim kontakcie z każdą z „matek”.


Wyniki są jednoznaczne. Niezależnie od tego, która „matka” dostarczała mleko (miękka czy druciana), wszystkie małpki spędzały praktycznie cały czas przywierając do tej miękkiej. Nawet te, które były karmione przez „matkę” drucianą, opuszczały „matkę” miękką tylko na czas karmienia (i to krótki) i natychmiast wracały do niej. Co więcej, chociaż małpki w obu grupach jadły taką samą ilość pokarmu i osiągały podobną wagę, to te z grupy karmionej przez „matkę” drucianą gorzej trawiły mleko i często miały biegunki. Sugeruje to, że brak miękkiej „matki” był czynnikiem stresującym. 

No i po co dziecku taaaaki stres? Przytulajmy dzieci ile można, o ile one same tez tego chcą:) I nie ma to znaczenia czy to dziecko jest chłpcem czy dziewczynką. Dzięki matczynej miłości z pewnością będą silniejsze i poradzą sobie w przyszłym życiu.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz