Jestem zła, potwornie zła! Czuje się oszukana. jako wierna fanka wszelkich programów związanych z metamorfozami, czuję zażenowanie i jakiś niewysłowiony żal do realizatorów polskiej wersji Goka.
Po pierwsze: pani Kasia z Działdowa wychowuje sama dziecko, które jest chore. Nie jest powiedziane z czego się utrzymuje, bo raczej nie z rehabilitacyjnego:( Nie widać po niej zmartwienia, zmęczenia, braku pewności siebie.
To,że nie ma makijażu w kontraście z pokazaniem jej na końcu w pełnym "wyposażeniu" to sztuczka stara jak świat. włosy ma ładne, zadbane. Ma super figurę i zgadza się na wszystko!!!
Po drugie: Gok rzekomo widzi,że ona czasem udaje. I????? nadal jest taka samą osobą, jaką była wcześniej. tak samo się zachowuje. Jak to się w aktorstwie mówi: jest gotowa!!!!
Po trzecie: Idzie do baru, gdzie siedzą statyści i widać pana z kamerą w tle przy barze. Słabe!
Po czwarte: idzie na szybkie randki, gdzieś. To znaczy zostaje tam, gdzie była tylko idzie do innej sali, ale ok, często tak się oszukuje. I co? wiem,że ci kolesie ze speed dating to statyści-epizodyści: za naturalnie się zachowują przy kamerze, którą widać jak Gok rozmawia z Kasią po jej przebojach.
Po piąte: niby jest zachowany klimat programów Goka z innych miejsc, innych produkcji,ale przebitki mają inną głębie ostrości niż plan ogólny. Są za szybkie, tak jakby ktoś w trakcie ostrzył i szybko z tego schodził. Za szybko. Niech wybrzmią te ładne ubrania.
Po szóste: Gok mówi,że jest teraz pewniejsza siebie. Ona ciągle ma pewną siebie postawę, chodzi ładnie wyprostowana, w szlafroku w SPA wygląda jakby była tam częstą bywalczynią.
Dziwne to. Dla mnie rewolucja bez rewelacji!!!! A szkoda, ogromna. Nie ma żadnego problemu, nie ma żadnej zmiany.
A na koniec,żeby nie było Goka uwielbiam i cenię to co robi dla kobiet.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz