wtorek, 19 lutego 2013

być czy nie być jak pistorius


Oscar Pistorius był niezrównanym sportowcem, który w paraolimpiadach zdobył pięć złotych medali. Jest jedynym sportowcem, który wystąpił na igrzyskach olimpijskich nie będąc zakwalifikowanym jako paraolimpijczyk.Miało to miejsce dopiero w Londynie w 2012 roku, choć do jego występu w igrzyskach początkowo już się przymierzano w w Pekinie w 2008.
  Swój udział w igrzyskach Pistorius  zawdzięczał niezwykłym protezom z włókien węglowych. Wiele było kontrowersji wokół tego, że owe protezy dają Pistoriusowi przewagę nad rywalami. Wiele było przeprowadzanych na ten temat badań, jednak ostatecznie Pistorius wystąpił. I choć nie zdobyła żadnego krążka to pokazał całemu światu,ze człowieka nie można złamać,że jeżeli ma się jasno wytyczony cel można osiągnąć wszystko.
Był ideałem dla wielu, którzy podobnie jak on stracili nogi we wczesnym dzieciństwie. Był dla wielu bohaterem godnym naśladowania. Był dla wielu gwiazdą, która do życia w społeczeństwie była wychowywana jak każdy zdrowy człowiek. W pewnym momencie stał się także celebrytą i miał na swoich protezach wystąpić we włoskiej edycji Tańca z gwiazdami i miał tam zatańczyć argentyńskie tango.

Zaczęłam post od słów,że Oscar Pistorius "był sportowcem', bo już raczej nigdzie nie pobiegnie, chyba ,że w spacerniaku pozwolą na to, choć tam z tego na co nazwa wskazuje, wolno tylko chodzić. a to wszystko przez niego samego. Jak wskazują wszystkie dowody zbrodni, Pistorius jest winny śmierci swojej dziewczyny. Zawodnik usłyszał w sądzie zarzut popełnienia morderstwa z premedytacją, co sie kwalifikuje na morderstwo VI kategorii. Grozi mu za to dożywocie. Ponoć jak to Oscar usłyszał to się rozpłakał. Wcale się nie dziwię.
Prawdopodobny przebieg wydarzeń był taki, że w momencie kiedy jego dziewczyna była w łazience, ten podszedł pod drzwi łazienki i oddał 4 strzały, z czego 3 były śmiertelne. Początkowo Pistorius utrzymywał,że  pomylił dziewczynę  z włamywaczem. Ale dlaczego włamywacz miałby się zamknąć w łazience?
To już nie chodzi oto, co zrobił i ile lat za to dostanie. Chodzi o to,że człowiek, który był wzorem godnym naśladowania w swojej niezłomnej sportowej postawie okazał się być zwykłym mordercą.
Jednak to juz kolejny przypadek upadku morale po tym jak Lance Armstrong przyznał się do stosowania dopingu.
Cóż, pozostaje chyba tylko wierzyć w siebie i swoje własne możliwości. I wierzyć do końca!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz