Panowie z pękiem kwiatów pędzili do koleżanek, pracownic, kochanek, matek i kogo tam jeszcze. A ja na chwilę mimo wszystko zapomniałam, że to taki a nie inny dzień, zwłaszcza jak z moimi rozmówcami mówiłam o nowinkach w PKO BP (mobilne płatności), o zmianach w kodeksie pracy ( godziny pracy mają być bardziej elastyczne) i zapachach w sklepach (odpowiednio dobrany zwiększa zyski nawet o 20 proc. ). I na koniec tej ostatniej rozmowy dostałam płytę, która sprawiła mi niemało radości i zaskoczenia. płyta ta to składanka Radia Pin, ale taka nowiutka z tego roku. I jest tak super skomponowana, ze tylko słuchać. Smaczku temu dniowi dodała kupiona samodzielnie Coca Cola Cherry (ale taka też nówka sztuka nie śmigana, zmodyfikowana) i dostana herbatka Irving O smaku Russian Cherry Confiture. Kobiety, nic więcej mi nie potrzeba, ani rajstop ani goździka (obecnie jak wiadomo tulipany je wyparły niemiłosiernie:) )
A przed chwilą dostałam zestaw miłosno-praktyczny od mojego M i mojego synka:)) i kto go pobije:)?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz