Sprawdzając w wikipedia co znaczy słowo "tata" a dokładnie" ojciec" można przeczytać: Ojciec (tato, tata) – mężczyzna, który znajduje się w relacji pokrewieństwa z dzieckiem. Pokrewieństwo to może być oparte na tym, że uczestniczy on w wychowaniu dziecka lub że je począł; jest to jedna z podstawowych relacji w rodzinie[1]. Antropologia uznajeojcostwo społeczne (pater) i ojcostwo genetyczne (genitor)[2].
I tu trzeba odróznić właśnie tych dwóch ojców, nie zawsze sa jedną i ta samą osobą,w sensie genetycznym i społecznym. Nie będę opisywac tu swojej historii, ale ojca biologicznego mojego młodego przy mnie nie ma.Jest natomiast ten,który miał być. Ten, z którym będę miała swojego drugiego potomka. Jest przy mnie ten,na widok którego się uśmiecham:) Jest przy mnie ten, na widok którego cieszy się mój syn. I to jest krzepiące. Bo pamiętam jak płakałam w poduszkę,kiedy młody mając dwa latkai znając alfabet dochodził do litery T i mówił T jak tata. On nie wiedział co to słowo znaczy, bo niby skąd. Ja wiedziałam i czułam,że gdzieś musi być ktoś kto będzie właśnie tatą dla niego, tego młodego, który niczemu nie zawinił,że urodził się dla kogoś w złym czasie i miejscu. Tamtego już dawno nie ma. Jest tylko ten obecny, do którego młody dziś juz na legalu zaczął mówić "tato", "tatusiu". I jak łza ma się nie zakręcić w oku? No ja się pytam? Bo ja na to nie jestem zbyt twarda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz