Czy mama może być zmęczona? Sfrustrowana? Mieć burzę hormonów? Bo jakby nie patrzeć jestem przecież w ciązy, zaawansowanej, jakby nie patrzeć.... Jestem wyprana, wykończona, a każdy dzień wakacji spędzam z dzieckiem, które kocham ponad życie, żeby nie było. Ale jest też w tym czasie potrzeba załatwienia róznych rzeczy, takich jak: załatwienia akredytacji, materiałów, pomysłów na programy, żeby się dobrze oglądały; napisania kilku słów na blogu, zobaczenia w co jeszcze dzieci lubią i chcą się bawić. I szczerze: nienawidzę wakacji, kiedy mam siedzieć z dzieckiem i pracować umysłowo w tym samym czasie, bo inaczej nie będę miała co zjeść. I jestem teraz zła na państwo, że nie daje łatwiejszego funkcjonowania firmom, że ciągle pod górę.... Tak, bym swoją firmę nadal prowadziła, a nie zamknęła po dwóch latach preferencyjnego ZUS ( od nowego roku ZUS ma skoczyć do ok.1300zł -brawo-szara strefa będzie rosła w siłę!!!! Ale ty matko wracaj sobie do pracy!!!). Chciałabym mieć czas dla siebie, na książkę, film, muzykę, nicnierobienie, napawanie się moim wielkim brzuchem, ale nie, ja ciągle w głowie pędzę, żeby wykombinować coś, co da mi satysfakcję, elastyczne godziny pracy i pieniądze. Chyba raczej nie chcę zbyt dużo?A może jednak.....
I z racji tego nic nie robienia przesyłam wam kilka obraków dla dzieci, w których można połączyć rysowanie z angielskim, można to znależc na stronie netmums.com w zakładce craft i coś tam:)
PS. Przypominam wam o konkursie książeczkowym, w którym możecie wygrać "Dlatego nie jem zwierząt". Wystarczy napisac kilka słow o waszym ulubionym lub wymarzonym zwierzaku. A potem trzeba to wysłać do mnie na maila: stefanskad2@gmail.com do 20 lipca :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz